czwartek, 7 czerwca 2018

Zamkowe drzewa - Siedlisko


Zawsze myślałam, że drzewa czują podobnie jak ludzie i porozumiewają się. Wszystkie te moje domysły potwierdziła popularna ostatnio książkę "Sekretne życie drzew”. Opisuje ona co dzieje się w tej mało poznanej przez nas społeczności jaką jest las czy park. Od lat przyglądam się drzewom, nadaję imiona, chodzę w ich cieniu i zagaduję do nich jak do starych znajomych. Wsłuchuję się w szum gałęzi na wietrze, jakbym chciała usłyszeć, co mówią. Zawsze ujmuje mnie spokój, który towarzyszy spotkaniom z drzewami, przenika mnie niezależnie, w jakim nastroju przychodzę i często pozostaje na długo.
 Gdy odwiedzam stare rezydencje jakby uważniej przypatruję się drzewom rosnącym w ich pobliżu. One od wieków zaglądają w okna pałaców i zamków, kiedyś podglądały życie arystokracji. Przetrwały wszystkie zawieruchy i często są jedynymi mieszkańcami zabytków.
Podczas mojej wizyty w Siedlisku przy zamku znalazłam piękną grabową aleją. Te niepozorne drzewa od razu wydały mi się bardzo stare. Przed laty ich korony zostały uformowane ręką jakiegoś ogrodnika, więc drzewa nie były wysokie. W innej części rósł okazały dąb i tajemnicze drzewo z wrośniętą tabliczką informującą, że jest ono Pomnikiem Przyrody. Pomnik Przyrody swoją korą prawie całkowicie zasłonił napis. Był jakby znajomy, ale nie wiedziałam, jaki to gatunek. Okazało się, że to jest magnolia. Magnoliom przyglądamy się, gdy kwitną, a potem nie zwracamy na nie uwagi. Wędrówka wokół pałacu to był przedsmak całej serii spotkań z drzewami podczas pięknego popołudnia spędzonego po drugiej stronie Odry.  Będę miała o czym pisać w najbliższym czasie.

Peter Wohlleben "Sekretne życie drzew" Kraków, OTWARTE, 2016













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz