środa, 20 lipca 2016

Kilka chwil w Jagnięcym Jarze


  Jagnięcy Jar jest chyba jednym z piękniejszych miejsc w polskiej części Gór Izerskich. Najlepiej wybrać się tam z Jakuszyc i trasa nie jest trudna. W wielu miejscach można podziwiać piękne izerskie szczyty. Warto też czasem obejrzeć się za siebie i spojrzeć na Szrenicę. Gdzieś po drodze, między drzewami są małe okienka z widokiem, na Smrek, Stóg Izerski i na moją ukochaną Wielką Izerską Łąkę. Przez jedno z nich widziałam też Izerę, pięknie wznoszącą się nad czeską częścią gór. Ona jest dla mnie królową. Ach, chciałabym wejść kiedyś na jej wierzchołek. Wspomnienia z wcześniejszych wędrówek i marzenia splatały się ze sobą i tak dotarłam do celu. Ogromny jar, którym płynie Jagnięcy Potok ma długość dwóch kilometrów. Jego głębokość osiąga nawet dziesięć metrów.  To tutaj, przed wiekami, poszukiwacze szlachetnych kamieni wydobywali swoje skarby.  Pewnie jeszcze wiele z nich pozostało tam i ukrywa się przed oczami ciekawskich. Dla mnie to miejsce ma zupełnie inne bogactwo, jest mim piękno i moc natury. Woda spływająca z gór, przez lata rzeźbiła głęboki wąwóz. Drążyła powoli, a my chcemy wszystko szybko. Niesamowite i niezwykłe miejsce, uświadamia jacy malutcy jesteśmy wobec żywiołu. Nasze życie to tylko chwila, w porównaniu z czasem powstawania Jagnięcego Jaru. Pamiętam jak przyjechałam tu zimą na biegówkach. Patrzyłam z zachwytem na pokryty śniegiem, wielki dół utworzony przez górski potok.Teraz Jagnięcy Jar był skąpany w promieniach słońca. Dołączę więc do galerii kilka zmrożonych zdjęć dla ochłody. Jakiś czas temu pojawiła się tam ławeczka i figura Matki Boskiej. Kolejna ławka, na której warto przysiąść, słuchać się w szum Jagnięcego Potoku, odpocząć i może pomyśleć. Uśmiechnąć się do Maryjki wyrzeźbionej z drewna. Miejsce piękne, skłaniające do refleksji. Zabrałam ze sobą w te góry kilka ważnych spraw, garść pytań i trochę trosk. I co, zostały tam? Nie, wróciły ze mną, odrobinę spokojniejsze, wyciszone. Nie ma tak, że pstryk i coś zniknie, trzeba dalej iść swoją drogą, uśmiechając się do życia i swoich marzeń. 
































2 komentarze:

  1. Pięknie poetycka jest dziś Pani Maria!A Karkonosz to tak lubi ogromnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Karkonoszem lepiej nie zadzierać, różne krążą o nim opowieści...

    OdpowiedzUsuń