niedziela, 1 grudnia 2019

Białe Drzewa kochają słońce ...



Jesienią, rok temu dostałam zdjęcie drzew rosnących na wysokim brzegu rzeki. Znajomy napisał, że to brzozy. Patrzyłam na nie i patrzyłam, powiększałam zdjęcie i coś mi nie pasowało. Brzozy były jakieś inne. Sięgnęłam po książkę o drzewach i już wszystko wiedziałam. Białe Drzewa ze zdjęcia to topole białe a nie brzozy. Tak już jest, że czasami coś okazuje się czymś zupełnie innym niż nam się wydaje. Topole kojarzymy przede wszystkim ze strzelistymi okazami rosnącymi przy drogach i w różnych zakamarkach miast, albo z trzęsącą się na wietrze osiką. Białe, zwane też białodrzewem, mają pień ciemny na dole tak jak dęby czy klony. Przechodząc obok często ich po prostu nie rozróżniamy. Trzeba podnieść głowę i spojrzeć wysoko żeby zobaczyć to co niezwykłe. Wiosną obsypują się białym puchem, który potem ścieli się pod naszymi nogami. Kora ma charakterystyczne przetchlinki i wygląda tak, jakby ktoś przykleił na nią całe mnóstwo niewielkich czarnych rombów. Korony tych topól mają grubsze gałęzie niż brzozy i srebrzą się w słońcu, bo ich liście są srebrne od spodu. Białe Drzewa kochają słońce im więcej słońca tym gałęzie są bardziej białe, a liście piękniej się srebrzą. W zielonogórskich parkach jest kilka wspaniałych okazów tego gatunku. Zresztą po dyskusji na temat zdjęcia z Białymi Drzewami te topole widzę dosłownie wszędzie. Rosną  przy opisywanej przeze mnie drodze z Zaboru do Droszkowa, przy drodze do Cigacic. Ale chyba najpiękniejsze, najbardziej białe, ogromne i rozłożyste widziałam z okien pociągu przed stacją Wrocław Główny. Do wpisu wybrałam zdjęcia różnych drzew, które znalazłam w mojej okolicy. Wszystkie czekają na imiona i historie na blogu. Galerię rozpoczynają Białe Drzewa na skarpie nad rzeką - te, które dostałam rok temu.  





















2 komentarze:

  1. "Białe Drzewa", mnie kojarzą się z wielką mądrością, dojrzałością, opieką. Mam swoje Białe Drzewo, pamiątkę po mojej mamie. Muszę zrobić zdjęcie. Dotychczas tuliłam się w jej białe ręce. Oddawałam Jej swoje troski. Czerpałam garściami drobiny soku - dla zdrowia - rwałam (starałam się bezboleśnie), gałązki do przyozdobienia wianka wielkanocnego. Wszystkie drzewa martwią się onas, dbają o nas, łączą nas z Matką Ziemią. A my?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja ulubienica to zapewne brzoza. Koniecznie zrób jej zdjęcie i napisz o niej. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń