W poprzednim artykule opisałam ciekawy rekreacyjny teren nad Zalewem Czerwona Woda w Zgorzelcu. Teraz dla równowagi przedstawię Park Miejski w Görlitz, po drugiej stronie Nysy Łużyckiej. Bogactwo fasad pięknych budynków niemieckiej części miasta może przyprawić o zawrót głowy. Więc nawet od najpiękniejszego miasta trzeba gdzieś odpocząć. Po to właśnie są parki. Spacerowałyśmy z Olą, bez jakiegoś szczególnego planu, wzdłuż Nysy Łużyckiej i najpierw zauważyłyśmy monumentalną budowlę Hali Miejskiej w Görlitz – akurat była w remoncie. Obok niej stała piękna kamienna ławeczka. Posiedziałam na niej chwilę, tak z sentymentu dla ławeczek. Niedaleko było jedno z wejść wejść do parku, który zapraszał piękną zielenią. W wielu miejscach rosły rododendrony i trochę z żalem pomyślałam: szkoda, że to nie wiosna. Ale kawałek dalej były inne cuda, które szybko zrekompensowały brak kwitnących rododendronów. Zaintrygowały mnie drzewa, a może krzewy tworzące ciekawe, zielone kopuły. Tak można wypielęgnować klon palmowy - niewysokie drzewko z koroną w kształcie parasola. W jednym z zakamarków parku stał obelisk, a koło niego kule armatnie. Przeczytałam, że był to Kulisty pomnik upamiętniający ofiary wojen przeciw Napoleonowi z 1813 roku. Zwiedzanie parku było jak wspaniała uczta. Z dala od hałasu miasta mogłyśmy cieszyć oczy pięknem przyrody. Zostawiając sporo do zwiedzania na kolejną wizytę w rozdzielonym przez rzekę mieście. Na deser był ogród różany położony na niewielkich tarasach. Tam każda z rabat pachniała innym gatunkiem róż. Zapach ten pozostanie na długo w mojej pamięci.
Odkrywam ją w czasie wędrówek i wycieczek rowerowych, ale też próbuję odnaleźć w sobie. Nadszedł czas, aby dzielić się tą przestrzenią z innymi ludźmi.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Niemcy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Niemcy. Pokaż wszystkie posty
sobota, 1 października 2022
poniedziałek, 10 czerwca 2019
Ławeczka dla pani Marii
Najwyższy czas posadzić panią Marię na ławeczce. Znalazłam dla niej
odpowiednią. Stoi w uroczym miejscu, pod pięknym kasztanem i oczywiście widok z
niej jest przecudny - na pałac. Niewielki ten pałac, ale oko cieszy. Niech pani
Maria tam sobie odpocznie i posłucha śpiewu ptaków. Może wyłączy logiczne
myślenie i analizowanie. Przestanie planować i wyciągać wnioski. Niech chociaż przez
chwilę wszystko będzie nieuzasadnione i niezrozumiałe. Może przyjdzie jej do
głowy coś niezaplanowanego, szalonego i nierozsądnego! Luzik i beztroska będą
mile widziane. Zalecany jest też brak kontroli, bo jej nadmiar odbiera radość
tego, co się robi. Z ławeczki jest piękny widok. Cieszy oczy bujna
wiosenna zieleń. Puszyste obłoki płyną po niebie. Wraz z nimi niech sobie płyną wszystkie "ważne" sprawy. A szczególnie to, czego nie da się dogonić. Proponuję więc
bujanie głową w chmurach w tych przepięknych kłębuszkach biało niebieskich.
Gdzie znalazłam tą uroczą ławeczkę dla pani Marii? Będzie o tym w jednym z kolejnych wpisów.
wtorek, 1 maja 2018
Fotogeniczne Kromlau – nie tylko Park Rododendronów
Kromalu
było ostatnim punktem ubiegłorocznej majowej wycieczki z Olą. Zrobiłyśmy obowiązkowe kilka zdjęć
kamiennego mostu nad Jeziorem Rakotz (Rakocz) i szykowałyśmy się do domu po
intensywnym dniu zwiedzania pięknych miejsc u niemieckich sąsiadów. A może warto pozostać jeszcze chwilkę w
tym zaczarowanym świecie? Zawsze trzeba sprawdzić, czy takie urocze miejsce nie kryje czegoś więcej…
Oczywiście
znalazło się coś na co warto było spojrzeć. W Kromlau jest XIX wieczny pałac oraz piękny Dom Kawalerski. Fotografowałam całe
mnóstwo detali, które uwielbiam: piękne panie na starych posągach,
jelenie pilnujące wejścia do pałacu i ławeczkę dla pani Marii. Na dokładkę
pojawiła się na ulicy zaczarowana dorożka i zaczarowany koń. Tylko rododendrony
nie chciały jeszcze zakwitnąć, na złość, żeby przyjechać tam jeszcze raz.
Subskrybuj:
Posty (Atom)